2 May 2016

O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum & Vitamin Sleep 9 to 5 Crema

While taking photos for today's entry I was planning to write two separate reviews. After thinking the topic over I came to the conclusion that it seems more sensible to describe both products at the same time, as they are supposed to work better together. Uhmmm, really? I have mixed feelings, mainly because of the difference in quality between them... Let's see what's going on.

As the spring has come it’s time to change skincare routine - for me it’s always a focus on hydration and UV protection (winter time is for AHA peels and post-peel regeneration). Although vitamin C can be used all year round (and like so I'm doing it) -  it's in the spring/summer when it has a special place in my skincare. Ascorbic acid is an AHA after all, so one way or another it contributes to a gentle exfoliation of dead skin cells. I care more for its brightening properties and supporting the collagen production. Many times I wrote that my main problem are stubborn sun spots (melasma), so choosing cosmetics for my face I focus on the selection of components having the brightening fame(eg. ascorbic acid, vitamin B3 aka niacinamide, arbutin, kojic acid).


My purchase of O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum was very thought through and purposeful, due to the high content of ascorbic acid - my favourite vitamin C type. My review is one of many as the serum is very popular among AB fans.
O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema was not that very thought through buy - I thought that since it was the same brand and it’s designed to complement the serum action, why not try it. Uhmmm... Let's move on to describing the forementioned products.

PACKAGING
O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum comes in a brown glass bottle to protect ascorbic acid against premature oxidation. The bottle is sealed with a simple cap but in the packaging there is a glass pipette included, necessary for precise dosage. Carefully packaged to protect against accidental breakage during transport. I think in the ideal world the vitamin C serum would be in an airless pump but ultimately it’s OK.


O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema comes in a brown glass, simple jar. No unnecessary embellishments. I do not have a problem with that.


INGREDIENTS
The list of serum ingredients is quite long and quite frankly I think it would be OK if it was limited to a minimum. But it is not and anyway I’m not a chemist so... I will mention a few of them and you can find a full analysis on CosDNA.
The serum base is water, alcohol and butylene glycol - the last two enhance penetration of active ingredients.
Ascorbic acid - exfoliation and brightening (collagen production?).
Gluconolactone (PHA) - exfoliation and skin lightening (=brightening).
Panthenol - moisturizer.
Vitamin B3 (niacinamide) - brightening. I do not know what is the purpose to include it in this specific formulation, as it is known that ascorbic acid and niacinamide are incompatible with each other in a product and even disintegrate each other... It is possible that niacinamide at the end of the list is irrelevant here, but then what it is there for?
The composition is not ideal but somehow the serum works surprisingly well.


The cream contains niacinamide, arbutin, beta-glucan, hyaluronic acid and panthenol - a nicer components. Less interesting is the mineral oil and cetearyl alcohol (common comedogenic action on some people). Full breakdown on CosDNA, if someone wants to be sure.



TEXTURE / PERFORMANCE
O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum is a bit sticky and thick (something like pure glycerine I guess) but quite easily it spreads on the skin. The color is almost unnoticeably pale yellow - and be aware - it oxidizes pretty quickly so it’s better to keep it in the fridge and stop using as soon as we notice the colour change to darker yellow. Generally, this will be around 3 months after opening, since ascorbic acid is not a stable form of vitamin C and it can rapidly decompose.
The serum, despite not (my) ideal composition, does what it should do. Smooth skin resulting from gentle exfoliation, sun spots and discoloration faded, glowing and healthy looking complexion - this is what we can expect from this product. Additionally it cleared my pores :)
Immediately after application the skin is slightly sticky. I personally use this serum in the evening, immediately after washing and drying my face and then wait around 20 minutes to let it penetrate the skin. After the wait time I put the rest of my skincare products. The positive effects are beginning to be visible after approx. 2 weeks, after about 6-8 weeks, you can definitely see the difference. I would add that I don’t really have post-inflammatory hiperpigmentation (PIH) so I can’t relate to how quickly this type of discoloration disappears. Some say that after a week or two you will see a reduction in redness. If someone is interested in this subject, there are other reviews that address the problem more deeply. C20 can irritate the skin a bit, high levels of ascorbic acid plus alcohol can be a shock treatment for the skin that is not used to this type of product. I think it could be too drying for dry skin. I don’t do before/after shots to include in my posts, as I do not feel ready for it - that’s one thing.  And secondly, two weeks ago I stopped using C20, to test a 5% niacinamide serum - but more about that will appear here soon :)



O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema is unfortunately less spectacular product. The texture is quite lightweight gel-cream, fairly easily absorbed but the content of mineral oil creates a film on the skin, which I absolutely hate... My skin suffocates under this sort of blanket and it is a fast paced route to clogged pores. I did not expect miracles and I was right, as the cream is just OK (the content of mineral oil!). In the morning my skin (combination but towards normal/balanced) is oily, which means that it does not moisturize very well, not to mention the mineral oil in it. It did clogg my pores when the serum clears them up... Where's the synergy in action? Unfortunately I can’t use it up, whereas I have already a new C20 waiting in the fridge. A huge difference...



PRICE
The serum bought on RoseRoseShop costs around £8/11$. Relatively good price for the quality and performance. Purchase again? YES


The cream is around £7/10$ (same place). Not worth the money ... Repurchase? NO


---


Robiąc zdjęcia do dzisiejszego wpisu miałam zamiar napisać dwie oddzielne recenzje. Po przemyśleniu tematu doszłam jednak do wniosku, że bardziej sensowne wydaje się opisanie obu prodktów jednocześnie, jako że mają się rzekomo uzupełniać. Hmmm, serio? Mam mieszane uczucia, głównie z powodu różnicy w jakości między serum a kremem… Zobaczmy o co chodzi.


Wraz z wiosną przyszła pora na zmianę pielęgnacji twarzy, dlatego u mnie zawsze jest to nacisk na nawodnienie skóry i ochronę przed promieniami UV (w zimie skupiam się na kwasach i regeneracji). Chociaż witaminę C można stosować cały rok i ja tak robię, to wiosna/lato są tymi porami roku, kiedy ma ona szczególne miejsce w pielęgnacji mojej skóry. Kwas askorbinowy jest przede wszystkim kwasem, więc tak czy inaczej przyczynia się do delikatnego złuszczania martwego naskórka. Mi bardziej zależy na jego rozjaśniających właściwościach i wspomaganiu produkcji kolagenu w skórze. Wiele razy pisałam o tym, że moim głównym problemem są trudne do usunięcia plamy posłoneczne (melasma), dlatego wybierając produkty do pielęgnacji skupiam się na wyborze składników mających działanie rozjaśniające (kwas askorbinowy, witamina B3, arbutyna, kwas kojowy).
Mój zakup O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum był bardzo przemyślany i celowy, ze względu na wysoką zawartość kwasu askorbinowego - mojej ulubionej wersji witaminy C. Moja recenzja będzie jedną z wielu, gdyż serum to cieszy się dużą popularnością wśród fanów kosmetyków azjatyckich. O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema był zakupem pochopnym - pomyślałam, że skoro to ta sama marka i ma uzupełniać działanie serum, to czemu nie spróbować. Hmm… Przejdźmy do opisu obydwu produktów.


OPAKOWANIE
O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum jest w brązowej, szklanej buteleczce chroniącej kwas askorbinowy przed przedwczesnym utlenieniem. Buteleczka jest szczelnie zamknięta zwykłą zakrętką ale w kartoniku dołączona jest szklana pipetka, konieczna do precyzyjnego dozowania serum. Bardzo przemyślane oddzielne zapakowanie buteleczki i pipety, chroniące przed stłuczeniem w trakcie transportu. Myślę, że idealnie byłoby, gdyby serum było w pojemniczku uniemożliwiającym dostęp powietrza (airless pump) ale ostatecznie może być i tak.
O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema jest w brązowym, szklanym, prostym słoiczku. Bez zbędnych upiększeń. Nie mam z tym problemu.


SKŁAD
Lista składników serum jest dość długa i szczerze mówiąc, byłoby OK gdyby było ograniczone do minimum. No ale nie jest. Wymienię kilka z nich a pełna analiza na CosDNA.
Podstawą jest woda, alkohol i glikol butylenowy - dwa ostatnie wspomagają przenikanie składników aktywnych.
Kwas askorbinowy - eksfoliacja i rozjaśnienie (produkcja kolagenu?).
Glukonolakton (kwas polihydroksylowy) - eksfoliacja i rozjaśnienie.
Pantenol - nawilżacz
Witamina B3 (niacynamid) - rozjaśnienie. Nie mam pojęcia w jakim celu jest zawarta w tej formulacji, jako że wiadomo że kwas askorbinowy i niacynamid nie współgrają ze sobą, wręcz dezintegrują się wzajemnie… Możliwe, że niacynamid na końcu listy nie ma dużego znaczenia tutaj, ale w takim razie po co?
Skład nie jest idealny ale jakimś cudem serum działa zaskakująco dobrze.


Krem zawiera niacynamid, arbutynę, beta-glukan, pantenol i kwas hialuronowy - to fajniejsze składniki. Mniej ciekawe to olej mineralny i cetearyl alkohol (popularne zapychacze). Całość na CosDNA, jeśli ktoś chce się upewnić.


KONSYSTENCJA / DZIAŁANIE
O.S.T. Original Pure Vitamin C20 Serum jest trochę gęste (coś jakby czysta gliceryna) ale dość łatwo rozprowadza się na skórze. Kolor jest prawie niezauważalnie żółtawy - i tutaj uwaga - bardzo szybko może się utlenić, więc lepiej trzymać je w lodówce i zaprzestać stosowania, gdy tylko zauważymy zmianę koloru na ciemniejszy. Generalnie będzie to 3 miesiące po otwarciu, gdyż kwas askorbinowy nie jest stabilną formą witaminy C i bardzo szybko ulega rozpadowi.
Serum pomimo niezbyt idealnego składu robi to, co powinno. Wygładzenie wynikające z delikatnego złuszczenia, rozjaśnienie przebarwień posłonecznych, nadanie skórze zdrowego wyglądu - tego możemy się spodziewać po tym produkcie. Dodatkowo odblokował mi pory :) Bezpośrednio po aplikacji skóra jest lekko lepka. Ja osobiście stosuję to serum wieczorem, bezpośrednio po umyciu i osuszeniu twarzy i czekam ok. 20 minut aby miało czas dobrze wniknąć w skórę. Dopiero później nakładam resztę produktów pielęgnacyjnych. Efekty zaczynają być widoczne po ok. 2 tygodniach, po ok 6-8 tygodniach widać już znaczną różnicę. Dodam, że właściwie nie mam plamek po stanach zapalnych, krostkach itp. więc nie mogę się odnieść do tego, jak szybko ten rodzaj przebarwień znika. Niektórzy podają, że już po tygodniu widać zmniejszenie zaczerwienienia. Jeśli kogoś interesuje ten temat, to warto poszukać również innych recenzji, które poruszają problem bardziej dogłębnie. C20 może podrażniać skórę, duże stężenie witaminy C plus alkohol może być terapią szokową dla skóry nie przyzwyczajonej do tego typu produktów. Myślę, że jest zbyt wysuszające dla suchej skóry. Nie zrobiłam zdjęć przed/po, jako że nie czuję się na to gotowa - to jedno. A drugie, że 2 tygodnie temu odstawiłam C20, żeby sprawdzić działanie serum z 5% niacynamidem - ale o tym niedługo :)


O.S.T. Vitamin Sleep 9 to 5 Crema niestety jest mniej spektakularnym produktem. Konstystencja jest dość lekka, żelowy krem dość łatwo się wchłania ale zawartość oleju mineralnego tworzy film na skórze, czego nie znoszę… Moja skóra dusi się pod taką kołderką a stąd już krótka droga do zapchanych porów. Nie oczekiwałam cudów i dobrze, bo krem ten jest tylko OK (minus zawartość oleju mineralnego). Rano moja skóra (mieszana ale już w stronę normalnej) jest tłusta, co oznacza, że nie nawilża zbyt dobrze. Zapychał mi pory, kiedy serum je oczyszczało… Gdzie tu synergia działania? Niestety nie dam rady zużyć go do końca, przy czym mam już nowe opakowanie C20 czekające w lodówce. Kolosalna różnica…


KOSZT
Serum kupione na RoseRoseShop kosztuje ok. 43zł. Relatywnie dobra cena do jakości i efeków. Ponowny zakup? TAK


Cena kremu to ok. 40 zł (ten sam sklep). Nie warty swojej ceny… Ponowny zakup? NIE

No comments:

Post a Comment